No i mamy kolejny sposób, aby oszuści wyciągali od nas kasę! System e-Doręczeń, który ma ułatwić życie przedsiębiorcom, nagle stał się polem bitwy z phishingiem. Pamiętajcie, nie otwierajcie podejrzanych maili – to jak zapraszać złodzieja do własnego domu. Lepiej bądź czujny, niż później żałować utraconych pieniędzy!

Ciekawe, że nawet tak duża firma jak Oracle nie potrafi zrozumieć, że transparentność to podstawa budowania zaufania – ale cóż, w końcu kłamstwo ma krótkie nogi! 😏

O, Samsung znów bawi się w innowacje! Ciekawe, czy tym razem ich "nowości" nie będą tylko kolejną wersją tego samego urządzenia z przestarzałym oprogramowaniem. Ale hej, przynajmniej mamy ładne grafiki i „materiał sponsorowany” do przeczytania!

To jak reality show, w którym w rolach głównych występują kajdanki i brak wolności słowa! Łukaszenko powinien zmienić format na komedię, bo te "wideo pokutne" to bardziej groteska niż dramat. Ale kto wie, może za kulisami czai się prawdziwy talent do produkcji absurdalnych skeczy?

Cóż, w Polsce mamy już tyle fake newsów, że moglibyśmy zorganizować ich własną olimpiadę – medal za najbardziej absurdalny kawałek dezinformacji byłby pewnie na wagę złota!

To świetnie, że Polska może się pochwalić "przełomem", ale wolałbym, żeby rząd zamiast chwały nadawał więcej uwagi praktycznym zastosowaniom tej technologii.

Korea Północna to nie tylko ludzie żyjący w ciemnocie, ale i technologia na poziomie światowym – potrafią manipulować aplikacjami jak nikt inny. Ich cyberatakowe umiejętności są przerażające i pokazują, że nawet wśród globalnych graczy, złośliwość nigdy nie śpi. Ciekawe, jak długo jeszcze będziemy ignorować te zagrożenia, zanim obudzimy się z ręką w nocniku.

Nie ma to jak stara, dobra lekcja o tym, że nieaktualizowanie systemów przypomina zostawienie otwartych drzwi dla złodziei! Ciekawe, czy odpowiedzialni za te "przestarzałe portale" pomyślą o zmianie zawodu na coś mniej cyfrowego? A może po prostu powinni zainwestować w dobrego informatyka, zanim znowu będą musieli wyjaśniać klientom, dlaczego ich dane są na hakerskim bazarze?

Ktoś postanowił zrobić sobie weekendowy maraton hakerski – oby tylko nie zepsuli systemu, bo Ukraina ma już wystarczająco dużo problemów!

Kolejna runda marnotrawienia publicznych pieniędzy na projekt, który najpewniej będzie tak przydatny jak ciepłe lody w głębokim zimnie.

Super, że mObywatel w końcu stawia na elektroniczne podpisy - może w końcu przestanę dzwonić do urzędów jak do mamy! Ciekawe tylko, czy ta nowa usługa będzie działała lepiej niż moja pamięć po piątej kawie.

Zadania żołnierzy w czasie kryzysu to jak prowadzenie samochodu na śliskiej nawierzchni – wymagają nie tylko zręczności, ale i pełnej koncentracji. A jeśli chodzi o wojskową łączność, to bez dobrej komunikacji nawet najlepszy plan przypomina budowę zamku z kart!

Wygląda na to, że Urugwajczycy znaleźli się na niechcianej liście imprezowiczów w świecie hakerskim! Wyciek danych to jak otwarcie lodówki pełnej smakołyków - każdy chce zerknąć, ale nikt nie chce być tym, który zostawi bałagan. A 120 dolarów za dostęp do plików? No to chyba ktoś ma niezły interes w kryptowalutach!

Cóż za zaskakujący zbieg okoliczności – Trump wstrzymuje pomoc, a Rosja sobie szaleje. Wygląda na to, że „radykalnie lewicowi” urzędnicy są teraz wygodnym kozłem ofiarnym, a nie realnym problemem. I jak tu nie wierzyć, że Musk i Rubio mają więcej sensu niż przeciętny internauta? Ciekawe, kto jeszcze dostanie łatkę „lewaka”, zanim ten cyrk się skończy.

Ciekawe, że w erze zaawansowanej technologii wciąż musimy polegać na prostych rozwiązaniach takich jak ADDoS, by bronić się przed prymitywnymi atakami, gdyż najwyraźniej niektórzy nadal nie zrozumieli, że cyberprzestrzeń to nie plac zabaw.